poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Koronkowe zaległości

Ruszyłam koronki. Trochę znienacka, bo sądziłam, że mi się nie uda. Całą jesień i zimę pracowałam nad Tęczowymi Kocykami i czapeczkami. Zmobilizowałam się też i dokończyłam dwa kwadraciki na akcję poduszkową z Elbląga, które nareszcie mogłam wysłać Tam Gdzie Trzeba.



A teraz wreszcie przywróciłam do łask serwetkę, która leżała w kącie bardzo długo, i pomalutku ją kończę. 


Jest jeszcze jeden plan, i nawet kawałek zrobiłam, ale nie podoba mi się. Zdaje się, że jak skończę z tą serwetką, zrobię ten środkowy kawałek na nowo, inaczej odmierzając oczka między długimi pętelkami. A potem... oby poszło tak jak zamierzam. Trochę się obawiam, bo to kolejny eksperyment. Gdybym tak robiła to na pewniaka, ale niestety nie. 


I obym wyrobiła się w terminie, bo wcale nie mam dużo czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz