Dostałam cudeńka. Monika - Rachelka robi przepiękne kanzashi, już pomijając liczne hafty i frywolitki, tudzież trójwymiarowe i realistyczne koralikowe kwiaty, których zrobiła bardzo wiele.
Zostałam obsypana kwiatami... Dziękuję!
Ja tymczasem łaziłam, kombinowałam, co zrobiłam jakiś detal, to mi się nie podobał. Skończyłam i oprawiłam pierwszy w życiu naszyjnik z pętelkowym kwiatem, a potem pomyślałam, że kolory są dosyć szalone. Próbowałam jeszcze zmierzyć się z charakterystycznym wachlarzykiem "efe", ale do tej pory mam może połowę zrobioną. Pomyślałam, że jednak biżuteria z grubego sznurka się nada, tylko moje koraliki niezbyt składały się w letni zestaw. Różowy pchał mi się do rąk, ale są osoby, które różu nie cierpią, więc szukałam dalej. Natknęłam się na wzory haftu czarnego w "Twórczych Inspiracjach" i wykorzystałam je natychmiast. Wyszła z tego pierwsza moja zakładka i pierwsze biscornu. Zrobiłam szydełkowy pojemniczek na naszyjnik, tak bardzo spodobały mi się wzory wygrzebane w sieci. I jeszcze jakiś drobiazg. Tak to trwało, o wiele za długo.
Wysłałam wreszcie i bardzo się cieszę, że dotarło. Oby było użyteczne.