Kupiłam kiedyś zapas sznurków w różnych kolorach. Niektóre szły całymi motkami, wszystko do nich pasowało. Inne - niby ładne, ale koralików nie dawało się do nich dopasować. A to wychodziło smutno, a to nijako, a to badziewnie i pstrokato, albo w ogóle nie wiadomo jak. I kiedy sznureczków zostało już tylko trochę, znalazłam do nich koraliki. Czy to jest sprawiedliwe? Tego bladoturkusowego wystarczyło mi teraz zaledwie na cztery małe bransoletki, a mogłabym trochę poszaleć...
A intensywny niebieski udało mi się tak wymierzyć, że zostało mi pięć centymetrów! Jaka precyzja - akurat wyszła z niego bransoletka i para kolczyków! Teraz tylko mam nadzieję, że uda się dostać podobny.
Wow!!! Zjawiskowy błękitny komplecik !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń