Ubyło już chyba półtora metra od wczoraj. Ta tablica jest niezłym wodowskazem.
wczoraj:
i dziś
Roślinność wyglądająca spod wody jest zszarzała od błota:
W piaskarni też bardziej sucho się robi, ale jeszcze dłuższy czas nie będę miała ochoty na babranie się w piasku. Po powodzi zawsze jest pokryty paskudztwami, co widać:
Zresztą, jaka powódź. Już ładnych parę razy widzieliśmy pod wałem tyle wody, choć zwykle jakoś na przedwiośniu, po topnieniu śniegów. Cztery lata temu było z lekka przerażająco. Na szczęście upiekło się nam. A teraz to chyba tylko politycy mają okazję, aby wypinać pierś po ordery i kazać się wojsku wozić po rzece motorówką. Jak zostanę królem, też każę się tak wozić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz