- dzień cały letni wytrzymać się daje, a o powonienie naszych bliźnich spokojni być możemy;
- uprzykrzona powłoka soli aluminiowych, tak trudna do zmycia, zanikła;
- dezodorant zostawia tłuste ślady na ubraniach, przez co najlepiej jest odziewać się po chwili pewnej, aby odżywcze tłuszcze i masełka wsiąkły w skórę. Niestety zatłuszczone miejsca na materiale trzeba będzie dodatkowo dopierać, co imości przysporzy utrapień.
Imość Piwonia znika zaraz od klawiatury, albowiem drugą porcyę chleba upiekłszy (bochny trzy solidne), natychmiast otrzymała zlecenie od rodziny, poparte spojrzeniem zwanym "królicze oczy", aby zaraz następne piec, celem napchania kałdunów rodziny owej oraz obdzielenia obu babć z okazyi Dnia Matki.
Nota bene, z bochenków na zdjęciu wyżej zamieszczonym ukazanych zostało pół tego okrągłego.
Chleby wyglądają cudnie, nic, tylko jeść :-)
OdpowiedzUsuńCo do domowej chemii, sama nie wiem. W końcu się złamię i spróbuję jakiegoś kremu, dezodorantu... Muszę tak pokombinować, żeby nie tłuścić. Nie cierpię dopierania.
Lałam jak czytałam i leję takowoż dalej :-D
OdpowiedzUsuńPisz tylko w ten sposób :-)
Chleby są super i na pewno pyszne.sama nigdy nie piekłam chleba.A dezodorantu i kremu to jeszcze nie próbowałam ,może sie pokuszę
OdpowiedzUsuń