Sasanka już w lutym trafiła do nowego domu. Co jakiś czas kontaktuję się i pytam, jak się kicia miewa. Otóż nazywa się teraz Kropka, rozrabia jak pijany zając, czyli jak zdrowy kociak, o ile akurat nie przytula się i nie mruczy. Osiągnięcia w wybrykach ma znaczne. Rośnie szybko. Dostałam zdjęcia - jaki to teraz dłuuuugi kotek!
A Stokrotka nadal jest u nas. Też urosła. Nadal szukam domu. Powiem tak - są widoki. Na razie tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz