To ten zakrzywiony egzemplarz po lewej, w porównaniu ze współczesną czternastką Daily. Szczerze mówiąc, liczyłam właśnie na osiemnastkę i tak mi się wydawało, że widziałam ją kiedyś w tym pudełku, ale najwyraźniej myliłam się. Może osiemnastka jest u mamy? Tak czy owak, moje znalezisko jest cieniutkie i chyba najlepiej pasuje do kordonka numer 80. Że zakrzywione, trudno, przyzwyczaję się, choć nie jest zbyt wygodnie. Boję się jednak prostować. Jeżeli to jest stal, będzie po pierwsze twarda, po drugie łamliwa.
A w pudełku można znaleźć nie takie cuda. Pewnie kiedyś mi się zbierze na przegląd tych skarbów. Ktoś powie: kupa przyrdzewiałego żelastwa, ale ja tam wiem swoje.
Na razie tak sobie dziergam...
Ciekawe szydełko.Może wykrzywiło się od używania(jak moje druty), a może to jakieś specjalne do czegoś. Ciekawe?
OdpowiedzUsuńZ numeracjami się pogubiłam:( Te które używam to np. 0,6 mm, 1,75 mm... do większych np. 7mm, nie wiem co to za numeracja 18, może 1,8mm ?
Pozdrawiam Agnieszko:)
Nie sądzę, aby było specjalne. Dawniej obrębiało się chusteczki do nosa cienką nitką, i na pewno do tego służyło. Zresztą nie było używane od kilkudziesięciu lat. Nie wiem, kiedy moja Babcia ostatni raz miała w rękach takie prace. A sprawdziłam, że ten koniec rzeczywiście daje się wyginać w palcach, niepotrzebnie się obawiałam. Nie udało mi się go do końca wyprostować, ale choć troszeczkę.
UsuńCo do numeracji cienkich szydełek, jest odwrotnie - im cieńsze, tym wyższy numer. http://srebrnaagrafka.pl/artykuly/numeracja-szydelek
Szesnastki i osiemnastki w ogóle w handlu nie widzę, a były używane.
U mnie cienkie szydełko wygięło się w podobny sposób przy pracy z koronką klockową..
OdpowiedzUsuń