czwartek, 17 marca 2016

Twórcze Inspiracje 1/2016

Jako się rzekło, u mnie w okolicy tego pisma nie ma, i nowy numer dostałam całkiem przypadkiem na drugim krańcu Warszawy, bo na SGGW. A myślałby kto, że kiosk za bramą główną jest taki mały. No i fajnie, bo miałam lekturę na drogę powrotną. 


Co my tu mamy: 

1) Pisanki zdobione haftem krzyżykowym. Nie pierwsze i na pewno nie ostatnie. Szybkie, przyjemne wzorki, co więcej, operujące dwoma-trzema kolorami nici. Można więc dobrać samemu, w zależności od gustu, humoru czy posiadanych wstążek. Kwiatki są jak najbardziej uproszczone, niemal symboliczne. Jak dla mnie aż za bardzo; w tym uproszczeniu podchodzą niemal pod komputerowy styl "material design", ale dla kogo innego to może być ich największa zaleta. Poza tym można dać je do wyszycia dzieciom i sobie poradzą, a potem jaka satysfakcja z ozdobionych jajek!

2) Powertex - rdzawe jajo. Znowu znajoma sytuacja z powertexem, czyli ta praca nie jest w moim typie. Może powinnam zobaczyć to na żywo, a może jeszcze nie trafiłam na odpowiednie wykonanie. Powertex ma jednak powodzenie, i dla wielu osób taki kurs będzie cenny. 

3) Haft złoty nakładany - złote jajo. Sama praca zrobiła na mnie mniejsze wrażenie, niż torebka w kwiaty z poprzedniego kursu, ale dobrze jest przypominać podstawy i pokazywać nowe ściegi. 

4) Proste sposoby zdobienia jajek - przyjemna zabawa. Nie wpadłabym na to, żeby zastosować nakładanie warstwy zygzaczków z lakieru do paznokci unoszącej się na wodzie. Raz tylko widziałam na filmie ten patent stosowany do malowania samych paznokci i byłam pod wrażeniem pomysłowości kosmetyczki. No proszę. Stemplowanie kolorowymi farbkami - a czemu nie! Dla mnie numer jeden to jednak farbowanie w barwnikach naturalnych. U mnie w domu od zawsze stosowało się łupiny cebuli. Kocham te kolory, a na dodatek smak i zapach. W zeszłym roku udało mi się całkiem ładnie zabarwić jajka kurkumą. Wyszły pięknie żółte, i też jadalne. Takich malowanych lakierem raczej nie odważyłabym się zjeść. A teraz mam ochotę wypróbować kwiat malwy, korę dębu, szyszki olchy i czerwoną kapustę. Szpinak mnie rozczarował, koloru nie dał ani trochę. Może coś źle zrobiłam. 

5) Beading - jajko w koralikach. Bardzo efektowne! A po Wielkanocy odzyskać  koraliki i zrobić sobie bransoletkę według tego samego wzoru. Raczej nie trzeba by w nim wiele zmieniać. 

6) Haft bulionowy - jajko w piękne różyczki. Jajko jajkiem, ale te różyczki! Są słodkie, śliczne, i można nimi ozdabiać co się żywnie podoba. Ta technika stoi u mnie w kolejce, kiedyś się za nią wezmę. Stara, dobra rzecz.

7) Kącik dla dzieci - barwne zwierzątka na patyczkach. Tytuł mówi sam za siebie. Skserować na kolorowo, żeby nie ciąć czasopisma, posadzić szkraby przy stole, niech wytną zwierzątka, podkleją tekturką, przylepią taśmą do patyczków i się cieszą! I owszem, na każdym patyczku zawiązać kokardkę. Buziaka dla dziecka, które umie zawiązać kokardkę samo. Albo drugi stopień trudności, przede wszystkim dla rodzica, to przenieść elementy zwierzątek na kolorowy papier, tu już w dwóch-trzech kolorach, powycinać, no i dopasować wszystko i posklejać. To dla starszych dzieci, bardziej wymagające, ale na pewno będzie więcej satysfakcji z własnej owcy. 

8) Amigurumi - szydełkowy zając z marchewką. Widzę, że ostatnio ludzie lubią szydełkowe maskotki. Ja kiedyś poległam na pingwinie, ale zabrakło mi nie tyle wprawy, co chęci. Są osoby, które zmachają takiego zająca z ogromnym zapałem i wyjdzie im świetnie. A może ktoś zacznie od zająca, a jak im jeden zając wyjdzie, to i całe zoo. 

9) Haft wstążeczkowy - satynowe kwiaty. Ależ one są śliczne. Moje ulubione irysy, powiew wczesnego lata. Mam ochotę spróbować i szukam pretekstu, czyli czegoś użytkowego, co mogłabym tymi irysami ozdobić. 

10) Koronka rumuńska - wielkanocna serwetka. No proszę, kurs koronki rumuńskiej / arabeski / makramy szydełkowej, i jak jeszcze się ta technika nazywa... Pierwszy raz zetknęłam się z nią w starej książce "Zręczne ręce", gdzie była w jednym dziale z koronką igłową, niespecjalnie nawet wydzielona. Bardzo się cieszę, że ten kurs się ukazał. To piękna technika, dająca wiele swobody, choć nie da się ukryć, że czasochłonna. 

11) Haft krzyżykowy - trzy wzory na kartki z kwiatami wiosennymi i jajkami. Jedna bez jajka, i ta mi się najbardziej podoba, ale to moje skrzywienie, że wzory świąteczne traktuję nieco z przymrużeniem oka. Na kwiaty mogę patrzeć cały rok, na kwiaty z jajkiem tylko przez kilka dni, a równie długo się je wyszywa. Czasem jednak warto! No i obrazek z barankiem paschalnym - a to już jest całkiem serio. Bardzo ładny. 

12) Znowu krzyżyki - tym razem gęste, geometryczne kwiatki w wiosennych kolorach - od zieleni, przez żółcień i pomarańcz, do czerwieni. Serwetka ozdobiona takim właśnie kolorowym brzegiem. Bardzo mi się to podoba. Wersja z nicią cieniowaną zresztą też. Tak na marginesie - to byłoby ćwiczenie na idealną lewą stronę, żeby były tam wyłącznie pionowe lub poziome linie, i żeby nie było widać, gdzie się nitka kończy, a gdzie zaczyna. Ciekawy eksperyment przy tych zmieniających się kolorach. 

13) Szycie - orientalna poduszka. Orientalna, bo z piękną mandalą, jedną z trzech takich, jakie ostatnio się pojawiły na stronie Coricamo. Brawo dla autorki kursu za błyskawiczne wyhaftowanie niemałego wzoru (co obserwowałam na FB), i za cały kurs. Ja się zastanawiam nad jedną sprawą, ale to już jest rzecz gustu, i na dodatek brak mi maszyny i umiejętności, aby to zrobić: potraktowałabym mandalę jako obraz, dała dookoła ramkę w innym kolorze, też taką ośmiokątną (marzy mi się aksamitna, żywozielona), i takiż tył poduszki. W rzeczywistości, gdybym już tę mandalę wyhaftowała i zrobiła taką poduszkę, jak pokazana na zdjęciach, byłabym z siebie dumna jak paw. 

14) Patchwork - poduszka Dino. Może to nie jest taki patchwork na całego, ze składaniem elementów jak klocków w układance. Bierzemy materiał w dinozaury (trzeba przyznać, że przyjemne są wzory materiałów w Coricamo), naszywamy aplikację - dinozaura, pikujemy po konturach i jego, i niektóre elementy, zszywamy poduszkę, dajemy lamówkę. Trochę to prostsze od zwykłych patchworkowych wzorów, ale ładne i niezłe na start. Albo na przerywnik po trudnych pracach. 

Następny numer dopiero w czerwcu, chyba dobrze mi się zdaje? A więc do czerwca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz