środa, 6 stycznia 2016

Tkanie na kolanie.

Ja już dawno się bałam, że pewna stara książka zrobi mi krzywdę. Stefania Czyżkowska, "Tkactwo ręczne". Kupiona pińcet lat temu za 30 groszy na jakimś straganie.



To tak w kwestii poprzedniego wpisu. Stolik nałóżkowy, trzy kłębki włóczki i szydełko tunezyjskie. Widelec zamiast bidła. Nie do wiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz