Ja już dawno się bałam, że pewna stara książka zrobi mi krzywdę. Stefania Czyżkowska, "Tkactwo ręczne". Kupiona pińcet lat temu za 30 groszy na jakimś straganie.
To tak w kwestii poprzedniego wpisu. Stolik nałóżkowy, trzy kłębki włóczki i szydełko tunezyjskie. Widelec zamiast bidła. Nie do wiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz