Skończyłam to pętelkowe maleństwo, za które wzięłam się ostatnio. Wypróbowałam wzór podpatrzony w sieci, zresztą wykorzystałam go po swojemu. Brzeg jest robiony wg. Dickson.
A tak wyglądają razem dwie serwetki - pętelkowa i szydełkowa. Nić ta sama, Ada 30. Jakby nie kombinować, koronka szydełkowa wychodzi ze trzy razy grubsza od pętelkowej. Wystarczy popatrzeć, jak jest zbudowane pierwsze lepsze oczko łańcuszka - nitka wędruje tam i z powrotem, i jeszcze raz. Jest za to mniej czasochłonna.
Oniemiałam na widok tej pętelkowej serwetki:)
OdpowiedzUsuńWygląda jakby była opleciona pajęczyną taka jest delikatna :)