No, ma przechlapane. Jest słońce po raz pierwszy od tygodnia, trochę śnieżku, a ten drań musiał się rozładować. I to akurat teraz, gdy znowu mam porcję biżuterii, i mogłabym ją wynieść na dwór i pofotografować w ładnym świetle. No trudno, pozostaje wyciągnąć ładowarkę i... czekać na kolejny słoneczny dzień.
Skończyło się na tym jednym zdjęciu, na moim własnym zacienionym parapecie:
Ja już nie chcę zimy, ja chcę wiosnę.
Wow! Cudna bransoleta!!!
OdpowiedzUsuńNiestety tak to bywa ze sprzętem - złośliwość rzeczy martwych...
Ech... Chyba się nareszcie naładowała. Mąż nabył jakąś nową lampkę, może będzie lepsze światło do zdjęć w domu. Dziś znowu są ciężkie chmury.
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuń