Ano, mąż ją ze sklepu przyniósł wczoraj, do tego dwa bloki z kolorowymi kartkami, i testował, jak się w nowym oświetleniu fotografuje detale. Przyjemna ta lampka, nieduża a jasna. Za materiał do zdjęć posłużyło długie różowe coś, co zrobiłam w zeszłym tygodniu. Rozmiar akurat starcza, aby można było cztery razy owinąć wokół nadgarstka, albo dwa razy wokół szyi.
1... 2... 3... pstryk!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz