środa, 29 czerwca 2016

Twórcze Inspiracje nr 2-3/2016

Muszę przyznać, że bieżący numer "Twórczych Inspiracji" zrobił na mnie wrażenie. Jest w nim parę rzeczy, za które mam dużą ochotę się zabrać. Gdyby tak mieć dodatkową parę rąk, albo jeszcze lepiej, swojego sobowtóra, którego oddelegowałoby się do załatwiania przyziemnych życiowych spraw! Cóż, nie ma łatwo, pewne rzeczy muszą poczekać, niektóre czekają od lat nieruszone, a inne wiodą żywot weteranów UFO w składziku pod lampą.

1) Pierwsza propozycja to naszyjnik z rozetek yo-yo. Spotkałam się już kiedyś z tą techniką na jednym ze zjazdów robótkowych, chyba w Ustroniu. Bierze się kolorową tkaninę, wykrawa kółka, obszywa fastrygą i ściąga nić, co tworzy zmarszczone pośrodku rozetki. Można je w różny sposób łączyć i naszywać, a jak kto chce, może pośrodku doszyć koralik. W ten sposób mamy materiał na naszyjnik, albo co tam komu w duszy zagra. Ładny pomysł i nietrudny, w sam raz do letniej sukienki.

2) Upcykling szmatek, czyli robimy torbę na laptopa. Bierzemy co tam komu w szafie zalega: znoszone dżinsy, starą spódnicę, a może resztki po jakimś większym szyciu, możemy uzupełnić to dokupionym materiałem, i szyjemy. Ja kiedyś dorwę tę maszynę, bo dobrej torby po prostu mi brak. Nawet nie musi być laptopa w środku, ja mam dość bambetli, które mogę do niej wpakować.

3) Haft wstążeczkowy - torba z sową. Śliczna ta sowa, zresztą bardzo ładnie dobrana do materiału torby. Aż się prosi, żeby spróbować. U mnie to raczej dalsze plany, ale kto wie. Czasami pewne prace pojawiają się w życiu nagle: po prostu przychodzi na nie pora.

4) Szydełkowe gobeliny - szydełkowanie gobelinowe - tapestry crochet - albo ostatni krzyk mody wśród moich robótkujących znajomych. Letnia torba-worek, zrobiona na wzór indiańskich mochila bags albo wayuu bags. Warto zobaczyć, jeśli ktoś jeszcze nie wie, co to jest, bo idea jest bardzo prosta, a można uzyskać wspaniałe efekty.

5) Patchwork, tym razem pled i poduszka. Propozycja na pierwszy patchwork, i na pewno na wiele następnych. Ja tego jeszcze nie szyłam (powtarzam jak mantrę: nie mam maszyny), ale można tu znaleźć podstawy i zrobić sobie coś użytecznego. Do tego poduszka szyta nieco inaczej, z brzegami tkanin wywróconymi na zewnątrz i zmechaconymi, co daje ciekawy efekt. Tak by można uszyć również torbę.

6) Quilling - kartka z zaproszeniem na ślub. I powiem tak: wiele prac quillingowych nie przekonuje mnie, i nieraz mam takie odczucie: no, można, tylko po co? Ale ta karteczka jest śliczna, z doborem kolorów, podłożem z czerpanego papieru i wszystkimi tymi zawijaskami. Taki quilling rozumiem. I jeszcze ten niebieski kwiatek, który z niej wystaje i jest trójwymiarowy. Brawa dla autorki.

7) Amigurumi, czyli szydełkowe maskotki. Sowa, nietoperz i pingwin. Sądzę, że mnóstwo osób złapie za szydełko i będzie robić, robić, robić! Świetny pomysł na nieduże prezenty dla dzieciaków, albo na breloczek do plecaczka czy cokolwiek. A jak się już zrobi stworki z kursu, człowiek umie  dość, aby wymyślić sobie mnóstwo własnych.

8) Bransoletki w technice puncetto valsesiano - a to moja robota, pracowałam nad tym kilka miesięcy temu (tak, takie materiały przygotowuje się dużo wcześniej). Mam nadzieję, że się komuś spodoba, i że się pochwali zrobioną bransoletką.

9) Beading - bransoletka ze ściegu cubic, kwadratowego w przekroju. To się przyda każdemu, kto się zajmuje biżuterią z drobnych koralików. Ładny ścieg, taki sznurek koralikowy można formować w różne kształty i łączyć z innymi formami. Łatwo jest też wrabiać kolory według schematu, jest nawet kilka propozycji łączenia kolorów. Niejedna bransoletka może powstać.

10) Bransoletki z wrabianymi wzorami: ciekawe podejście i bardzo mi się to podoba. Nie narzucamy techniki, tylko podajemy gotowe wzory na szerokie bransoletki, czy to będzie jaskrawy wzór indiański, czy krata jak z płaszczy burberry, czy motyw nieba z obrazu Van Gogha. A ty, czytelniku, łap za koraliki, igłę, krosienko, mulinę, i rób z tym co tam sobie chcesz. Technikę i ścieg możesz dobrać sam. Wszystkie wzory są zresztą w dwóch wersjach, z których jedna jest w kratkę 10x10 jak do haftu krzyżykowego (ale i do tkania koralikami na krosienku), a druga poprzesuwana, jak do ściegu peyote.

11) Haft krzyżykowy - metryczka z sówką. Ładna propozycja, metryczki cieszą się powodzeniem. Znajdzie zastosowanie.

12) Piękno z natury, czyli kosmetyki własnego wyrobu. Temat bliski mi bardzo, bo od miesiąca lub więcej z upodobaniem stosuję kremy i dezodoranty, które zrobiłam sobie sama. Co więcej, rodzina obdarowana próbkami jest zadowolona i powiada, że mi się chętnie w przyszłości dołoży do zakupu składników. A róże na zdjęciu aż do mnie pachną. Ja je znam, dostałam wielką garść płatków, może z tego samego krzaka. Zapach był taki, że czuć go było przez zamkniętą paczkę. Ten krem ze zdjęcia musi być niesamowity! Warto sobie przyswoić wiedzę z tego artykułu, a potem... no cóż, samemu kombinować, albo rozejrzeć się za przepisami, których jest mnóstwo. Co więcej, niektóre składniki, nawet z niczym niewymieszane, mają dobroczynne działanie. Takie masło shea jest świetne, mimo swojego zapachu, który nie wszystkim może odpowiadać. Warto, powiadam.

A pomiędzy tym kolorowym szaleństwem skromnie się chowa ogłoszenie o III Festiwalu Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie, od 1 do 3 lipca tego roku. Kochani, widzimy się w piątek!

3 komentarze:

  1. Jak zawsze ciekawie napisana recenzja, może Agnieszko zaczniesz coś pisać? Myślę, że powstałyby bardzo ciekawe opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się z tym mierzyłam, ale niesporo mi idzie. Nie umiem wymyślać fabuł. Tylko jedno poszło drukiem :)

      Usuń
  2. Dziękuję Agnieszko, i za recenzje, i za radę odnosnie brokułów. Myślę że rzeczywiście to jest to.Nie będę już ich siała, za dużo zachodu, by mieć parę swoich;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń