wtorek, 25 sierpnia 2015

Twórcze Inspiracje 5/2015

Jeszcze w kiosku nie było, a do mnie już dotarły "Twórcze Inspiracje". Przejrzałam we wszystkie strony. To już drugi numer w nowej szacie graficznej.


Co tu znajdziemy:

1) Znowu mamy coś ładnego i nietrudnego dla fanów beadingu, naszyjnik z kwiatkami i listkami. Wzór jest prosty, romby z drobnych koralików i sznur, który możemy wykonać na kilka sposobów. Na razie nie mam cierpliwości do tej techniki. Próbowałam zrobić kolczyki-listki z poprzedniego kursu, ale dałam sobie spokój. Nic dobrego nie wychodzi z łapania kilku srok za ogon, a mam inne prace w toku, a poza tym, czy naprawdę podobają mi się listki z rureczek błyszczących jak lusterka, hmmm... a tylko taką siekankę mam w domu. Kto inny jednak może skorzystać i zrobić sobie taki naszyjnik lub w inny sposób wykorzystać jego elementy. Przyznam, że bardziej mi się podobały romby i trójkąty w wersji kilkukolorowej, jakie kiedyś ukazały się w "TI".

2) Wire wrapping, zawirowany pierścionek. Bardzo mi się podoba ta technika i cieszę się, że są te kursy. Jestem pewna, że wiele osób skorzysta. Ja na razie nie czuję pokusy, ale kto wie.

3) Powertex, organizer na biurko ze starych spodni. Oryginalny, nie powiem, ale nie przekonuje mnie. Nie wiem, czy cała ta technika nie jest dla mnie, czy po prostu dotychczas oglądane prace nie były w moim guście. Zostawiam to innym.

4) Technika pergaminowa i kartki ślubne.  Śliczne to jest i może kiedyś się z tym zmierzę. Na pewno dobrym pomysłem jest wykorzystanie narzędzi dostępnych w domu. Na początku pracy w nowej technice nie każdy chce inwestować w drogie specjalistyczne narzędzia. Jeśli będzie miał ochotę na więcej, zawsze zdąży to zrobić. A możliwości są większe - wycinanie, dziurkowanie, czasem chyba złocenia. Dawno już nie oglądałam materiałów na ten temat.

5) Kącik mamy i dziecka: a to jest bardzo dobry dział. Filcowe krasnale są świetne, już myślę, czy da się te pomysły wykorzystać np. w szkole przed Bożym Narodzeniem. Może dla IV klasy podstawówki krasnalki byłyby infantylne, ale cóż to za problem wymyślić wzór na inną postać.

6) Szydełko tunezyjskie - szalik "Jesienny ogród".   O to, to. Szydełkiem niby każdy umie robić, ale już szydełko tunezyjskie to dosyć rzadka sprawa. W zasadzie przydają się specjalne szydełka długości drutów dziewiarskich, ale co węższe prace da się zrobić na zwykłym szydełku, byle w miarę równo wyprofilowanym. Czego mi brak w tym kursie, to króciutkie porównanie właściwości ze zwykłym szydełkowaniem. Dzianina wychodzi mięsista, jest włóczkożerna,  niezbyt rozciągliwa, ale bez wątpienia ciekawa, do tego, jak sądzę, znacznie cieplejsza od zwykłej szydełkowej. Idealna na rozmaite kocyki, torebki, etui, a nieraz robi się z niej swetry, kamizelki itd. - aż się prosi o eksperymenty.  Kolejna rzecz, jaką bym wyraźnie wyjaśniła, to sposób kończenia rzędu. Ja to przećwiczyłam dopiero po zdobyciu starej książki "Album splotów szydełkowych tunezyjskich" Ireny Koteckiej. Chodzi o prostą zasadę, że niezależnie od wzoru ostatnie oczko zawsze wrabiamy w ostatnie oczko poprzedniego rzędu. Bez tego początkujący kombinuje, wkłuwa się raz na lewo, raz na prawo, a wszystko mu wychodzi krzywe.

Przykłady drobiazgów wykonanych szydełkiem tunezyjskim - ładne, do wykorzystania, podobnie jak listki i kwiatki użyte do ozdobienia szala. Każdy z nich można użyć wedle własnego pomysłu.

7) Filet i haft krzyżykowy - wzorek z dinozaurem. Jak większość z nas, szydełkować umiem od zawsze, zrobiłam też swego czasu parę rzeczy filetowych, więc dla mnie nie jest to zbyt ciekawe. Dobry wzorek z dinozaurem zostanie jednak doceniony przez dzieci. Co cierpliwsze mogą się nauczyć haftować, albo i szydełkować. Pismo w końcu nie jest adresowane tylko do tych, co wszystkie rozumy zjedli...

8) Haft krzyżykowy - serwetka w stylu renesansowym. Tak, ja wiem, że od krzyżyków to my mamy "Igłą malowane", ale jestem za! Bo to jest bardzo specyficzny styl haftu, bardzo stary, niemal zapomniany, a bardzo ozdobny. Detale wykonane w ten sposób to cudo. Więc taktaktaktaktaktak, i proszę o więcej takich ciekawostek!

9) Haft blackwork, czyli kunsztowne ornamenty haftem czarnym. Mogą z tego wyjść zakładki, serwetki, albo co tam sobie chcemy, bo kwadratowe wzorki możemy w dowolny sposób rozmieścić na płótnie. Znowu zadaję sobie pytanie o podział tematyki między "TI" a "Igła Malowane". Jeśli jednak założyć, że "IM" jest poświęcone w całości wzorom haftu krzyżykowego, to rzeczywiście w "Twórczych Inspiracjach" jest miejsce na wszystkie techniki mniej rozpropagowane. A że jest ich mnóstwo, tematów starczy jeszcze na długo. Ja w ten sposób mam dwa w jednym: i różnej maści pomysły na wszelkie rękodzieło, i hafty, a coraz bardziej jestem ciekawa wszystkiego, co tradycyjne, a nie jest krzyżykowe.

10) Haft krzyżykowy - sówka. Oj, ale to już mogłoby iść do "Igłą malowane". Wzór trudno mi ocenić - jak dla mnie zbyt dziecinny, tym bardziej, że moje potomstwo już ma inny gust, ale pewnie wiele osób go wyhaftuje dla własnych dzieci i wnuków.

11) Szycie - worek w kolorze blue. Patrzę na to i patrzę, wczoraj wieczorem studiowałam uważnie, i mam mieszane uczucia: albo wezmę materiał, choćby aby "zamarkować", że szyję, i mając konkret w ręce zszyję ten worek, albo tak jak do tej pory nie będę wiedziała, co tu do czego pasuje, i zostanę z niczym. Na razie nie do końca rozumiem tę instrukcję, a mocno pomniejszone zdjęcia nie ułatwiają sprawy. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest zmieścić cały materiał na trzech-czterech stronach, bo etapów pracy jest wiele. Może osoby wprawne dadzą sobie radę bez takich rozterek.

12) Szycie - worek na wszelkie okazje.  Zdecydowanie bardziej mi się podoba od poprzedniego, może ze względu na bardziej "moją" kolorystykę. I też się gubię w instrukcji, no i znów musiałabym spróbować mając w ręce materiał, suwak, te wszystkie paski i inne detale, inaczej nie dowiem się, czy w końcu rozumiem jak się ten plecak szyje, czy nie.

Tu mała dygresja i pytanie do Wydawcy: kochani, czy tak jak poprzednio rozpisaliście się o farbowaniu kordonków, teraz moglibyście opowiedzieć o materiałach w Waszym własnym sklepie? Bo kto umie szyć ten umie, ale ja niespecjalnie, na grubościach materiałów się nie znam, "drelich" jest dla mnie tylko nazwą, i nawet gdybym miała pomysł, aby coś uszyć, wahałabym się, co z Waszych wzorów wybrać, bo - no właśnie, wymyślę plecak czy piórnik, a dostanę takie sobie niezbyt grube płócienko. A te cieńsze do czego się nadają - czy wyjdzie z nich spódnica, czy jakiś patchwork, czy torba na zakupy? Czy można je porównać grubością do dżinsów, czy raczej do biurowej koszuli? Poważnie, są tacy, co nie potrafią robić na szydełku, a ja mam duże braki w wiedzy, jeśli chodzi o tkaniny.

Reszta to czyste przyjemności: relacja z Festiwalu w Krasnymstawie (malutkie zdjęcia, ale widziałam wiele w pełnym rozmiarze), zaproszenie na VI Zjazd w Ustroniu, materiał o wystawie "Z nici Ariadny" w Łodzi - same znajome miejsca! No i kolejne blogi twórczo zakręcone - gratuluję autorkom, a ponadto nowy konkurs blogów trwa. Może się i dopiszę, choć pewno za wiele nie wskóram.

Idę tworzyć różne tajemnicze przydasie, może za jakiś czas przyznam się co to takiego. I w sumie zastanawiam się, czy nie wykorzystać w którymś wzorów haftu czarnego. Pasowałyby.

6 komentarzy:

  1. Krytyka , stan pożądany i twórczy, a jakże. Rozumiem,że nie wszystko Ci odpowiada,a nawet większość propozycji z nr 5 "Twórczych Inspiracji". Mnie też, bo zwyczajnie nie wszystko mnie nęci.Jednak po co krytykować coś, na czym prawie wcale się nie znam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie uważam, żebym miała prawo wypowiadać się tylko o tych technikach, które znam. "Twórcze Inspiracje" uczą rzeczy znanych, ale i popularyzują nieznane. Mogę ocenić, czy czuję się zachęcona, a kurs wygląda czytelnie i przyjaźnie. To konkrety, od słodzenia jest reklama.

    Poza tym skąd wniosek, że nie odpowiada mi większość propozycji? Przesada. To, że nie za wszystko się sama złapię w jakimś dającym się przewidzieć czasie, nie znaczy, że propozycja jest nietrafiona, bezwartościowa czy brzydka. Ja może nie skorzystam, skorzystają inni. Do garstki parających się wire-wrappingiem dojdzie kilkadziesiąt osób, zwłaszcza jeżeli tych kursów ukaże się jeszcze trochę.

    Tak szczerze i skrótowo: negatywnie oceniam sówkę, bo mi się po prostu nie podoba, powertex, bo ile bym nie widziała prac, wszystkie sprawiają na mnie żałobne wrażenie, a kurs szycia obu plecaczków nie jest dla mojego niewprawnego oka zbyt czytelny, i bez materiału w ręce nie przekonam się, czy dam sobie z nim radę - chociaż same plecaczki fajne są, zwłaszcza ten drugi, a bardzo bym chciała sobie coś sensownego uszyć. Czyli na dwanaście kursów dwie dwóje i dwie tróje.

    Są natomiast dwie oceny celujące, za ten haft renesansowy i za czarny, i bardzo dobra ocena za wire-wrapping, szydełko tunezyjskie (z zastrzeżeniem tym, o którym pisałam) i technikę pergaminową. Oczywiście wszystkie oceny są moje subiektywne, bo jakie mają być? Ktoś zajmujący się papierem może pergamin ocenić wyżej od haftu - jego prawo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok. Wszystko jasne, każdy może mieć swoje zdanie.Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z upoważnienia Netti Mms, mojej znajomej z Facebooka, przeklejam jej komentarz - sama ma jakieś techniczne problemy z komentarzami w Bloggerze (kto chce, może się z nią skontaktować, potwierdzi):

    " A ja będe bronić Piwonii - czytam te recenzje bo są po prostu szczere i do tego napisane w przyjemny sposób. Recenzja, która tylko chwali to nie jest recenzja, lubię ciastka ale całe kilo na raz mnie zemdli. Tak samo czytanie poprawnej politycznie acz niekoniecznie szczerej wypowiedzi nastawia mnie z góry negatywnie do tematu. Nie zawsze się z Piwonią zgadzam, bo wiadomo, każdy widzi to inaczej, ale przecież to jest osobiste własne i subiektywne zdanie autorki, która nie zauważyłam, żeby aspirowała do miana jakiejś wyroczni opinii publicznej. To mowilam ja, netti."

    Netti, dziękuję. I powtórzę, co Ci napisałam - że gdyby np. wypowiedział się tu jakiś miłośnik Powertexu, że bzdury plotę, źle się wyrażając o najfantastyczniejszej technice na świecie, to go chyba uściskam i powiem, żeby koniecznie pochwalił się, co wymyślił i zrobił, bo może zobaczę coś, co mnie powali na kolana, tak że diametralnie zmienię opinię. Bo możliwości tam są, tylko nikt mi ich jeszcze nie pokazał...

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja jest najbardziej rzetelna z tych które czytałam do tej pory. Masz dar do pisania.

    OdpowiedzUsuń