Dostałam cudeńka. Monika - Rachelka robi przepiękne kanzashi, już pomijając liczne hafty i frywolitki, tudzież trójwymiarowe i realistyczne koralikowe kwiaty, których zrobiła bardzo wiele.
Zostałam obsypana kwiatami... Dziękuję!
Ja tymczasem łaziłam, kombinowałam, co zrobiłam jakiś detal, to mi się nie podobał. Skończyłam i oprawiłam pierwszy w życiu naszyjnik z pętelkowym kwiatem, a potem pomyślałam, że kolory są dosyć szalone. Próbowałam jeszcze zmierzyć się z charakterystycznym wachlarzykiem "efe", ale do tej pory mam może połowę zrobioną. Pomyślałam, że jednak biżuteria z grubego sznurka się nada, tylko moje koraliki niezbyt składały się w letni zestaw. Różowy pchał mi się do rąk, ale są osoby, które różu nie cierpią, więc szukałam dalej. Natknęłam się na wzory haftu czarnego w "Twórczych Inspiracjach" i wykorzystałam je natychmiast. Wyszła z tego pierwsza moja zakładka i pierwsze biscornu. Zrobiłam szydełkowy pojemniczek na naszyjnik, tak bardzo spodobały mi się wzory wygrzebane w sieci. I jeszcze jakiś drobiazg. Tak to trwało, o wiele za długo.
Wysłałam wreszcie i bardzo się cieszę, że dotarło. Oby było użyteczne.
Bardzo ładne rzeczy zrobiłaś, zwłaszcza biżuteria! A już igielnik ( bo ten zielony to igielnik ?), jest śliczny. Nieustająco podziwiam koronkę igiełkową!
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję. Rzeczywiście poduszka na igły jest obrębiona koronką pętelkową, czasem zwaną palestyńską. Może kiedyś się spotkamy, pokażę Ci, bo jest prosta. Albo pojedź do Ustronia, to już za trzy - cztery tygodnie.
Usuńjestem wielbicielką Twoich koronek :) najpiękniejsze jakie widziałam <3
OdpowiedzUsuń